spot_imgspot_img

Hybryda rośnie w siłę!

- Artykuł promocyjny -

Czy rozważała Pani zakup wolnostojącej maszyny cyfrowej?

- Reklama -

Tak, braliśmy pod uwagę taką ewentualność. Przyglądaliśmy się bacznie ofercie czołowych producentów maszyn zarówno tonerowych jak i inkjetowych. Jednak mieliśmy przeczucie, że żadna z nich nie oferuje niczego szczególnego w kontekście naszych oczekiwań. Dopiero kombinacja sprawdzonej platformy flekso Mark Andy z zintegrowanym modułem inkjetowym zdecydowanie wyróżniała się na tle innych ofert. Rozbudowana możliwość drukowania i wykańczania prac w jednym przebiegu to idealne rozwiązanie dla naszej wysokojakościowej produkcji realizowanej dla czołowych brandów. Inną korzyścią jest fakt, że materiały eksploatacyjne stosowane w druku cyfrowym (takie jak atrament czy toner) czy niesławne obciążanie użytkownika za każdą odbitkę, są tu konfrontowane z hybrydowym połączeniem druku fleksograficznego i finalną obróbką w trybie inline.

Jakie są dalsze plany inwestycyjne Watershed w zakresie technologii drukowania?

Jesteśmy bardzo zadowoleni z jakości, którą inkjet zapewnia przy produktach premium, które wiążą się z odpowiednio wysokimi cenami. Maszyna Mark Andy Digital Series z pewnością otworzyła nam wiele nowych drzwi, jednak koncept hybrydowy cechuje kompleksowość a tempo, w jakim się ta technologia rozwija sprawia, że będziemy się bacznie przyglądać temu, w jakim kierunku ów rozwój podąża. Dla nas jako Watershed ważne jest, by stosowane przez firmę rozwiązania technologiczne cechowały innowacyjność, ale by z drugiej strony można było je wykorzystać w celach komercyjnych. W tym kontekście maszyna hybrydowa w pełni wykonała postawione przed nią zadanie.

Inna drukarnia etykietowa, która zdecydowała się na inwestycję w maszynę hybrydową Mark Andy, to FlexoPrint A/S z siedzibą w Randers (Dania). Będąc jednym z czołowych w swoim kraju zakładów poligraficznych bazujących na technologii wąskowstęgowej, FlexoPrint zakupił Mark Andy Digital Series w marcu 2018 roku. Drukarnia jest częścią szybko rozwijającej się Optimum Group, do której należą również zakłady produkcyjne w Salzbergen i w Greven (Niemcy). Naszym rozmówcą jest dyrektor zarządzający firmy – Lars Ole Nauta.

Dlaczego, kupując pierwszą w swojej historii maszynę cyfrową, zdecydowaliście się na rozwiązanie hybrydowe?

Od zawsze specjalizowaliśmy się w produkcji fleksograficznej bazującej na technologii wąskowstęgowej. Dysponujemy też wysoko wykwalifikowaną kadrą, dzięki której osiągamy bardzo wysoki poziom wydajności przy tych rodzajach etykiet, jakie wykonujemy. Jedną z największych zalet techniki fleksograficznej jest możliwość produkcji jednoprzebiegowej (w jednym przejściu) i zastosowania procesów nadających wartość dodaną oraz wykrawanie. W tym kontekście inkjetowa maszyna hybrydowa była dla nas najlepszym wyjściem.

Kierownictwo drukarni FlexoPrint określa maszynę Mark Andy Digital Series jako „wspierające sprzedaż narzędzie o atrakcyjnym stosunku wartości do ceny”.

Jakie są wasze doświadczenia z codziennego jej użytkowania?

Myślę, że określenie „doskonała” będzie tu najlepiej pasowało. Jest to maszyna 1. generacji, więc towarzyszyły jej wdrożeniu tzw. „choroby wieku dziecięcego”, jednak ze wszystkimi początkowymi bolączkami znakomicie poradzili sobie technicy serwisowi Mark Andy UK.  Maszyna jest łatwa pod względem uczenia się jej funkcji, jak też samej obsługi oraz zapewnia nam tak potrzebną produkcję jednoprzebiegową. Szczególnie cenimy sobie możliwość aplikowania białej farby flekso przed zadrukowaniem wstęgi w modułach inkjetowych, jak też opcję sztancowania inline.

Jakie ta inwestycja miała przełożenie na wasz biznes?

Przekroczyła ona nasze oczekiwania i znakomicie wpasowała się w typ zleceń, jakie wykonujemy. Nie jesteśmy specjalistami od reprodukcji dzieł sztuki, staramy się natomiast produkować wysokiej jakości etykiety po konkurencyjnych cenach i w krótkim czasie – to efekt rosnącego zapotrzebowania na zamówienia z udziałem SKU oraz spadające nakłady. Maszyna ta jest narzędziem znacząco wspierającym naszą sprzedaż, a dzięki wyeliminowaniu w związku z tą inwestycją działu prepress możemy wysyłać 95% prac docierających od klientów – za pośrednictwem naszych handlowców – prosto do maszyny. Nie musimy zajmować się jakimikolwiek wewnętrznymi poprawkami w otrzymywanych plikach, co dodatkowo oszczędza czas i pieniądze.

Co by Pan poradził właścicielowi drukarni etykietowej, poszukującemu właściwego rozwiązania z myślą o pierwszej maszynie cyfrowej?

Po pierwsze, trzeba doskonale znać swoich klientów i specyfikę ich produkcji oraz rynków, na jakich działają, gdyż różne rodzaje maszyn cyfrowych dostępnych na rynku dopasowane są do różnych rodzajów zleceń. Inkjetowe maszyny hybrydowe oferują elastyczność i możliwość pracy w jednym przejściu. Mark Andy Digital Series znakomicie wpasowała się w naszą specyfikę, a przy tym oferuje świetny stosunek jakości do ceny.

Ogólne wrażenie z rozmów na temat  technologii hybrydowej, prowadzonych z producentami i użytkownikami, jest następujące: nie jest ona odpowiedzią na oczekiwania każdej drukarni etykietowej, ale stanowi sprawne i wszechstronne narzędzie produkcyjnej oferujące bezkonkurencyjny poziom elastyczności, a przy tym łączy w sobie najlepsze cechy procesów druku fleksograficznego i cyfrowego, w dodatku realizowanych w trybie jednoprzebiegowym. Na całym świecie pracuje więcej maszyn hybrydowych Mark Andy niż jakiegokolwiek innego dostawcy, być może nawet jest ich więcej niż wszystkich pozostałych marek razem. Przesłanie niniejszej publikacji jest zatem następujące: to właściwa maszyna do produkcji etykiet.

Źródło: Mark Andy
Opracował: Mirosław Pawliński

Tylko dla ciebie

spot_img

Partnerzy portalu

Aktualności

- Reklama -spot_img

Opakowania i etykiety

spot_img

Drukarnia CDM Packaging

Scorpio

ZING

Drukarnia Interak

×