spot_imgspot_img

Hybryda rośnie w siłę!

- Artykuł promocyjny -

Jednak w każdym z tych przypadków wciąż mieliśmy do czynienia z dwoma różnymi produktami pochodzącymi od różnych producentów, które z założenia powstawały osobno i których wzajemna kompatybilność zależała od sposobu adaptacji i niezbędnych modyfikacji. To zaś stoi w sprzeczności z synergią o charakterze naturalnym.

- Reklama -

Czy należy przez to rozumieć, że firma Mark Andy postrzegała tę kwestię inaczej niż reszta rynku?

Tak, zupełnie inaczej. Już na początku przeprowadziliśmy bowiem szczegółowe badania rynkowe, dotyczące spodziewanego zapotrzebowania na tego typu technologię, uwzględniające też jej parametry produkcyjne w kontekście kosztów wytwórczych i potencjalnego wolumenu sprzedaży. Stało się dla nas jasne, że najlepszym sposobem na przekonanie drukarni fleksograficznej bądź cyfrowej do inwestycji w technologię hybrydową jest stworzenie tej technologii od podstaw, we własnym zakresie, tak by rozumieć każdy jej aspekt i zapewnić pełną kompatybilność różnych funkcji drukowania i przetwarzania.

Brzmi jak proces kosztowny i czasochłonny…

I tak rzeczywiście było i nie ma co ukrywać, że pojawiały się w naszej firmie wątpliwości odnośnie ilości podejmowanych działań i wysiłków, także w wymiarze finansowym. Jednak zawsze wierzyliśmy w wartość całego projektu i byliśmy przekonani w jego końcowy sukces.  Jako jedni z pionierów technologii druku wąskowstęgowego wiedzieliśmy, że posiadamy niezbędną wiedzę, aby całość w końcu zafunkcjonowała. Jednak finalnie chodziło o stworzenie komercyjnie dostępnego produktu, a nie tylko o praktyczne wdrożenie naszych kwalifikacji technologicznych. To zasadnicza różnica, jeżeli chce się na sam koniec zamknąć taki projekt z zyskiem!

Jak rynek odebrał maszynę Mark Andy Digital Series?

Początkowo towarzyszyła temu nieufność, gdyż był to wcześniej nieznany i niesprawdzony koncept.  Technika fleksograficzna miała swoją ustabilizowaną pozycję rynkową, popartą wieloletnim rozwojem, zaś cyfra była wówczas z nami zaledwie od dwóch dekad. Połączenie ich obu wywołało pytania przede wszystkim o sposób na jej wykorzystanie przez drukarnie, także w kontekście zaproponowania wydrukowanych z ich udziałem wyrobów docelowym klientom. Gdy już byliśmy w stanie zaprezentować maszynę hybrydową o wymaganej jakości i elastyczności, jak też prędkości przewyższającej urządzenia cyfrowe, stała się ona w oczywisty sposób bardziej atrakcyjna, zaś myślące przyszłościowo firmy z sektora produkcji wąskowstęgowej zaczęły dostrzegać w niej dla siebie nowe możliwości.

Jedną z pierwszych firm, które zdecydowały się na wdrożenie hybrydowej maszyny Digital Series, był wieloletni użytkownik rozwiązań Mark Andy – Watershed Group. Jej siedzibą jest Irlandia, ale grupa posiada też zakłady produkcyjne w Polsce i w Niemczech. Znana z kreatywności i wysokiej jakości etykiet realizowanych dla czołowych właścicieli marek, firma w 2018 roku zainwestowała w maszynę Mark Andy Digital Series. Z Liz Waters – CEO przedsiębiorstwa rozmawiamy o decyzji związanej z wejściem na nową dla niej drogę, jak też o dotychczasowych doświadczeniach z technologią hybrydową w kontekście dużej konkurencji na współczesnym rynku druku wąskowstęgowego.

Prosimy o krótką historię doświadczeń Pani firmy  w obszarze druku wąskowstęgowego.

Firma została założona przez mojego nieżyjącego już męża w 1992 roku, a wszystko zaczęło się od jednego zakładu produkcyjnego z siedzibą w Dublinie. Wraz z naszym rozwojem stało się jasne, że musimy zracjonalizować nasze możliwości w zakresie druku fleksograficznego – wówczas wybraliśmy Mark Andy jako preferowanego dostawcę. W ciągu kolejnych lat zainwestowaliśmy w sumie w niemal 20 maszyn tego producenta, kupowanych z myślą o różnych zakładach wchodzących w skład grupy, w tym drukarni Etiko w Polsce i Römer Etikett w Niemczech.

Liz Waters i Patrick Murphy twierdzą, że maszyna Mark Andy Digital Press, zainstalowana w zakładzie Watershed w Dublinie, otworzyła przed firmą zupełnie nowe możliwości.

Jakie były przesłanki ku temu, by wybrać Mark Andy jako wyłącznego dostawcę maszyn drukujących?

Budowanie strategicznego partnerstwa było zawsze kluczowe w naszym planie rozwoju, w tym kontekście doświadczenie Mark Andy na rynku druku wąskowstęgowego w technice fleksograficznej widzieliśmy jako jej znaczącą przewagę nad innymi producentami. Gdy zaś firma ta zdecydowała się na wykorzystanie swojej wiedzy do stworzenia i zbudowania własnej maszyny hybrydowej, uwzględniającej druk cyfrowy i fleksograficzny, decyzja o kontynuowaniu współpracy byłą oczywista. Jako że mieliśmy do czynienia z zupełnie nowym rozwiązaniem technologicznym, krzywa uczenia się dotknęła obie strony, jednak patrząc na efekt finalny – było warto.

W jakim stopniu, Pani zdaniem, technologia hybrydowa pasuje do specyfiki druku wąwskowstęgowego?

Zawsze byliśmy zwolennikami innowacji, więc możliwość połączenia jakości druku UV flekso z elastycznością inkjetu w ramach jednoprzebiegowego procesu daje nam możliwość wyróżnienia, a zarazem zróżnicowania produkcji realizowanej dla naszych klientów, co daje im przewagę konkurencyjną. Jakość druku jest tu wyjątkowa, a przy tym zyskujemy opcję realizowania zleceń wyłącznie w technologii fleksograficznej bądź cyfrowej (dzieje się tak gdy nie potrzebujemy trybu hybrydowego) – czerpiemy zatem to co najlepsze z obu tych światów!

Tylko dla ciebie

spot_img

Partnerzy portalu

Aktualności

- Reklama -spot_img

Opakowania i etykiety

spot_img

Drukarnia CDM Packaging

Scorpio

ZING

Drukarnia Interak

×