Mark Andy – producent maszyn do drukowania etykiet w technice fleksograficznej i cyfrowej/hybrydowej – z sukcesem zakończył ubiegły rok i równie pozytywnie rozpoczął kolejny. Jason Desai – CEO firmy, podsumowuje jej rozwój, bazujący na ponad 75-letnim, bogatym doświadczeniu przedsiębiorstwa i prognozuje jego najbliższą przyszłość. Plany firmy uwzględniają m.in. zupełnie nowe rozwiązania technologiczne w dziedzinie zarówno maszyn fleksograficznych jak i hybrydowych. Firma tworzy je bazując w dużej mierze na zmianach rynkowych, rosnących oczekiwaniach drukarń i ich zleceniodawców.
Wieloletnie doświadczenie stabilnym fundamentem | Mark Andy od ponad 75 lat pozostaje biznesem rodzinnym. Jason Desai – jej obecny CEO, mówiąc o planach Mark Andy na nadchodzące lata podkreśla fakt, że bazują one na bogatych doświadczeniach rynkowych tej firmy zdobywanych sukcesywnie, począwszy od 1946 roku, gdy została założona przez Marka Andrewsa. Przejęcie przez PJ Desai (ojca Jasona) miało miejsce po okresie kolejnych zmian własnościowych:
Technologia dla zmieniającego się rynku | Jak dodaje Jason Desai, żadna firma, nawet odnosząca sukcesy, nie może stać w miejscu:
„Bardzo wyraźnie zaznaczyliśmy naszą obecność na rynku produkcji wąskowstęgowej realizowanej w technice fleksograficznej. Obecnie na całym świecie pracuje ponad 6 tysięcy tego rodzaju maszyn wyprodukowanych i dostarczonych przez Mark Andy. Dzięki tak bogatej bazie niezwykle doświadczonych użytkowników mogliśmy pójść o krok dalej i stworzyć kolejne, innowacyjne rozwiązania. Rynek rozwija się wraz ze zmianami popytu i obszar wąskiej wstęgi nie stanowi tu wyjątku, więc rok 2023 przyniesie istotną premierę w naszej ofercie w tym obszarze”.