Wiele osób twierdzi, że polega na swoich systemach Workflow, ale nadal pracuje z dodatkowymi arkuszami Excela, obliczeniami i karteczkami samoprzylepnymi z zebranymi informacjami dotyczącymi bieżącego zadania. Jest to całkiem ludzkie i zrozumiałe, ale nie sprzyja cyfrowemu obiegowi dokumentów.
W rzeczywistości przepływ pracy powinien być jednocześnie kręgosłupem i infrastrukturą drukarni, umożliwiając przetwarzanie zadań tak szybko, jak to możliwe i przy możliwie najniższych kosztach. Często jednak rozwiązania są rozwadniane, ponieważ dodaje się kolejne etapy, a inne pomija. I zanim się obejrzysz, przepływ pracy staje się serią oderwanych od siebie kroków, które są nieudokumentowane i nieefektywne.
Nie ma wątpliwości, że stałe przepływy pracy nigdy nie były popularnym tematem w branży poligraficznej, ponieważ są sprzeczne z mentalnością starego rzemieślnika. Każdy chciał być lepszy od swoich kolegów dzięki własnym wysiłkom. Dlatego nawet dziś wiele osób nadal uważa Workflow za zło konieczne. Słyszy się skargi na trudności z instalacją lub zbyt skomplikowane interfejsy użytkownika. W rzeczywistości często istnieją inne powody, które sprawiają, że przepływ pracy wydaje się nieefektywny lub jest wręcz bezużyteczny.
Poznaj ŚWIAT POLIGRAFII PROFESSIONAL
Workflow i Software zostały w pewnym momencie skonfigurowane tak, aby spełnić wymagania konkretnego zadania. Jednak obecnie zadanie to uległo całkowitej zmianie, a maszyny produkcyjne są nowsze: w związku z tym obecnie używany Workflow i produkcja nie mogą już do siebie pasować… więcej w czasopiśmie Świat Poligrafii Professional.