Produkt personalizowany – to określenie przywołuje skojarzenie nie tylko z unikatowością, ale także dłuższym czasem produkcji i wyższą niż przeciętna ceną. Jednak dzięki szybkiemu rozwojowi rozmaitych technologii, producenci z wielu branż – w tym drukarnie – mogą sobie coraz częściej pozwolić na luksus personalizacji bez generowania przy tym „rzemieślniczych” kosztów. Drukarni dziełowej Sowa, która ma ambitne plany nie tylko w zakresie druku książek, udaje się to dzięki urządzeniu MGI od Konica Minolta.
Sowa to polska drukarnia cyfrowa, która w rankingu czasopisma „Wydawca” zdobyła miano najlepszej drukarni dziełowej 2021 r. Oprócz druku książek w miękkiej i twardej oprawie wykonuje także publikacje wymiennokartkowe i nietuzinkowe druki okolicznościowe. Za sprawą MGI Jetvarnish 3DS – wielofunkcyjnego urządzenia do uszlachetnień – nie tylko powiększył się zakres oferowanych usług, ale diametralnie zmienił się sposób pracy drukarni. Dość powiedzieć, że ponad 90% prac realizowanych do niedawna przez podwykonawców, dziś jest wykonywanych in-house.
Czas, nakład, personalizacja, precyzja wykonania
– Prace zlecane innym podmiotom ograniczyliśmy do minimum. Podwykonawcom powierzamy dziś zlecenia na nieoczywistych, bardzo wymagających podłożach. Własne zaplecze do uszlachetnień pozwala nam m.in. na stosowanie lakierów, złoceń, efektów 3D i na użycie wielu kolorów folii – mówi Łukasz Wąwoźny, Prezes Zarządu Sowy. – Przede wszystkim mamy w tej chwili możliwości niezwykle szybkiego i nieobarczonego błędami uszlachetnienia. MGI Jetvarnish 3DS skanuje obraz i dopasowuje położenie lakieru i folii do każdego, nie tylko startowego arkusza. To oznacza praktycznie bezodpadową produkcję, z idealnym pasowaniem, bez przesunięć – dodaje Leszek Sienicki, Technolog w drukarni Sowa.
To znacznie wpłynęło na moce przerobowe drukarni i czas realizacji zleceń. Drukarnia jest w stanie zrealizować 10-15 tytułów dziennie, własnym sumptem, bez matryc, z doskonałym efektem wizualnym. Ponadto cyfrowe uszlachetnianie oznacza, że można niskim kosztem wyprodukować egzemplarz sygnalny dla klienta.
– To szczególnie ważne w przypadku współpracy z klientami zagranicznymi, którzy stanowią 50% naszego portfolio. Gdy otrzymują od nas jako wzór gotową publikację, dużo łatwiej im podjąć decyzję o współpracy. Szczególnie, że wyprodukowanie próbnego egzemplarza nie generuje kosztów, które jeszcze niedawno byłyby nie do przeskoczenia – mówi Łukasz Wąwoźny.
Uszlachetnianie in-house to także nowe możliwości w produkcji książek (wydawnictwa mogą wznawiać niewielkie nakłady z odwzorowaniem pierwotnego wyglądu książki, wydawnictwa dla dzieci mają więcej możliwości uatrakcyjnienia treści dla najmłodszych), a także w produkcji (również niskonakładowych) opakowań. Dzięki ogromnemu potencjałowi maszyny MGI oraz wysokiej, jak na proces cyfrowy wydajności, drukarnia realizuje także usługi dla innych zakładów poligraficznych.
– Jest nam bardzo miło, że drukarnia Sowa, najlepsza cyfrowa drukarnia dziełowa w Polsce w 2020 r., zaufała nam i zdecydowała się wspólnie z Konica Minolta budować swoją markę. Wdrożenie rozwiązania pozwoliło nie tylko na usprawnienie obecnych procesów, ale również na rozszerzenie oferty o nowe produkty i efekty. Okazuje się, że jedno urządzenie pozwala na wyeliminowanie skomplikowanego procesu związanego z uszlachetnieniem – sitodruku, hot-stampingu czy tłoczenia. A to ma niebagatelny wpływ na elastyczność drukarni i możliwość realizacji skomplikowanych prac w krótkim czasie i przy zachowaniu najwyższej jakości – podsumowuje Bartosz Bukolt, Commercial and Packaging Market Key Accout Manager w Konica Minolta.
Na każdą okoliczność
Wypukłe złocenia, trójwymiar, zastosowanie wielu kolorów folii, hologramy, lakier UV, efekty, które wyglądają profesjonalnie i są wysmakowane – to możliwości, na które za sprawą przystępnej ceny może sobie pozwolić coraz więcej klientów. Nie wszyscy jednak biorą je pod uwagę sądząc, że to wciąż rozwiązania zbyt kosztowne. Drukarnia Sowa liczy, że z czasem wachlarz nowych możliwości będzie śmielej wykorzystywany. Tymczasem sama wychodzi z ofertą wyjątkowych produktów. Wszechstronne możliwości uszlachetniania cyfrowego wykorzystuje w produkcji kartek okolicznościowych, plakatów, ksiąg wpisów czy personalizowanych ksiąg ślubnych. W ocenie Łukasza Wąwoźnego szczególnie rynek kartek okolicznościowych w Polsce cechuje bardzo duży potencjał.
Dotychczas oferta oparta była w dużej mierze o wzorniki azjatyckie, często sztampowe, powtarzalne, wykonane podobną techniką (głównie cięcie laserowe). Tym samym dość trudno o produkty kreatywne, wyróżniające się w istotny sposób. Produkcja w Azji oznaczała konieczność wysokonakładowych zamówień, dodatkowo płynność dostaw z Chin została mocno zachwiana w ostatnich miesiącach. Biorąc pod uwagę zalety technologii cyfrowej – znaczne obniżenie kosztów lokalnej produkcji, krótki czas realizacji oraz możliwość wykonania niskonakładowych zleceń – produkcja na miejscu w Polsce wydaje się bardzo obiecująca.
Dostępność tak wszechstronnej technologii może zwiastować rychły powiew świeżości w segmencie kartek okolicznościowych. Na polskim rynku nie brakuje wybitnych projektantów, grafików i rysowników, których warsztat plasuje pośród artystów. Często jednak ich kreatywne, autorskie pomysły, nie miały szans trafić do produkcji. Teraz bariera kosztowa znika – pozostaje jedynie granica wyobraźni i odwagi producentów. I nie trzeba wcale biernie czekać na ewolucję rynku, skoro można samemu dokonać rewolucji. Mając w zasobach MGI Jetvarnish 3DS Sowa może rynek nie tylko zaopatrywać, ale i go kreować. Złoto, srebro, wysmakowane zdobienia, użycie kolorowych folii i niecodziennych efektów niebawem tchną nieco życia w sklepowe działy z kartkami okolicznościowymi.
Sowa ma już m.in. na koncie zlecenie, w którym każda kartka była sygnowana innym złotym napisem. Zbliżających się świąt także można wyczekiwać z większym spokojem niż w przedcyfrowej erze. – Mając w odwodzie MGI, możemy przyjąć zlecenie dwa tygodnie przed świętami i dostarczyć je na czas – zapewnia prezes Sowy i wkrótce planuje wyjść na rynek z szerszą ofertą produktów okolicznościowych.
Źródło: Konica Minolta