21 lat działalności w stale zmieniających się warunkach. Kompleksowość oferty i kompetencje zespołu – tak w dużym skrócie można powiedzieć o firmie Digiprint, która jest jedną z nielicznych oferujących praktycznie wszystko to, co dzisiaj kojarzymy z procesami produkcyjnymi w poligrafii opartymi właściwie w całości o cyfrowość. Od oprogramowania poprzez druk cyfrowy i urządzenia pracujące w introligatorni. O sukcesach firmy Digiprint,
rekordach HP Indigo i rozwoju firmy rozmawiamy z członkami zarządu spółki – Jarosławem Smakoszem i Edwardem Godawą.
Jesteście jedną z niewielu firm – skupiających temat przygotowalni, druku cyfrowego, oprogramowania i introligatorni (dedykowanej głównie drukowi cyfrowemu) – skąd pojawiło się aż takie szerokie działanie?
J.S.: Mamy ambicję pozostać dostawcą rozwiązań dla poligrafii. W wielu przypadkach
nasze szerokie portfolio pozwala nam zaproponować klientowi kompleksowe podejście
i zmianę jego biznesu. Wstawienie produkcyjnej maszyny cyfrowej do analogowej
drukarni nie będzie efektywne, jeżeli firma nie posiada odpowiedniego systemu zbierania
zleceń, zautomatyzowanych procesów prepress oraz introligatorni dostosowanej do
obsługi dużej ilości małych zleceń.
Digiprint posiada bardzo duże doświadczenie we wdrażaniu automatyzacji workflow oraz technologii druku cyfrowego, przez co daje klientowi dostęp do najnowszych rozwiązań w tym zakresie, połączonych z fachowym
doradztwem.
Co wydarzyło się w obszarze oprogramowania? Co dzisiaj jest poszukiwanym softem? Co chcielibyście by zostało zauważone przez klientów?
J.S.: Absolutnym hitem ostatniego roku są programy do automatyzacji procesów prepress.
Nasze bestsellery to Automation Engine oraz Web-Centre. Szczególnie w czasie pandemii okazało się, jak ważne jest uporządkowanie procesów w firmie oraz ich późniejsza
automatyzacja. W czasie, gdy nigdy nie jesteśmy pewni, ile osób przyjdzie danego dnia
do pracy, zautomatyzowanie kluczowych procesów, jak na przykład impozycja, pozwala na efektywne realizowanie produkcji nawet przy zmniejszonej obsadzie.
Z kolei Web-Centre pozwala na efektywną, zdalną pracę z klientem aż do momentu zdalnej akceptacji projektu. W roku 2020 otrzymaliśmy od firmy ESKO wyróżnienie jako najlepszy sprzedawca oprogramowania w Europie, co zbiegło się ze sprzedażą setnego systemu AutomationEngine w Polsce. Druk to głównie HP Indigo. Chyba nikt nie spodziewał się
tak dużego sukcesu tej technologii w Polsce.
Jak sobie poradziliście z logistyką, serwisem?
J.S.: Tak, przyznaję, że zajęło nam trochę czasu, aby zająć pozycję lidera (śmiech). Technologię HP Indigo sprzedajemy od 20 lat. W tym czasie nabieraliśmy doświadczenia
w budowaniu modelu biznesowego, który odpowiadałby wymaganiom tej technologii,
ale także by był dostosowany do bardzo specyficznego rynku.
Maszyny HP Indigo pod względem zastosowanej w nich technologii, można porównać do najbardziej zaawansowanych maszyn offsetowych. Jest to połączenie najwyższej klasy elektroniki, oprogramowania, mechaniki i chemii. Nasz serwis musi spełniać najwyższe wymagania techniczne, a to oznacza, że musi mieć szeroką wiedzę w tych dziedzinach. HP Indigo od lat wdraża rozwiązania z obszaru, który dzisiaj nazywamy Przemysłem 4.0.
Maszyny same się diagnozują oraz wysyłają alerty o możliwych usterkach. To standardy,
które dopiero od niedawna są dostępne w innych technologiach, nawet tych bardziej
analogowych.
Nasz „zdalny” serwis jest do dyspozycji klientów, aby niezwłocznie diagnozować i usuwać ewentualne problemy. Aktualnie nasza grupa serwisowa dedykowana do obsługi HP Indigo na terenie Polski, to 17-tu w pełni wyszkolonych inżynierów wspieranych przez drugi i trzeci poziom serwisu producenta.
Dużym udogodnieniem jest to, że w Warszawie posiadamy centralny magazyn materiałów eksploatacyjnych i części zamiennych do wszystkich typów maszyn obsługiwanych przez nasz serwis. Dzięki temu, nasi klienci mogli w roku 2020 wydrukować łącznie miliard klików, co było rekordowym wynikiem w naszej dotychczasowej działalności… więcej na łamach czasopisma Świat Poligrafii Professional.